Ogród Botaniczny w Krakowie, 1 maja 2008 roku.
Pogoda wczesno-wiosenna, chłodno, chwilami deszczowo,
słońce tylko sporadycznie, na chwilę wyglądało zza chmur.
Wiał dość zimny wiatr.
Przywitał nas judaszowiec wschodni, obsypany pąkami.
Aż żal, że nie możemy go obejrzeć w pełni kwitnienia.
Przyjechaliśmy ciut za wcześnie...
Dalej zachwyciły nas łany różnorodnych odmian kolorowych tulipanów.
Zrobiło się jakby cieplej
i weselej...
Tulipany były tu na każdym niemal kroku. Festiwal tulipanów.
Łany kopytnika pospolitego, chyba dość powszechnie występującego
na tutejszych terenach. Wcześniej widziałam go
w naturze, na szlaku zamków Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Alejka klonów, rożnych gatunków i kolorów,
które dopiero co zaczęły wypuszczać liście.
Tuż obok różnorodność przepięknych, wiosennych bylin skalnych.
A to kawałek, no może kawał, dziejów naszej Ziemi.
Alejka klonów, rożnych gatunków i kolorów,
które dopiero co zaczęły wypuszczać liście.
Tuż obok różnorodność przepięknych, wiosennych bylin skalnych.
Prawdziwie wiosenne kolory!
Całe pola kwitnących bylin.
Dąb sprzed 2200 lat, wydobyty z łożyska Wisły, który wskutek
procesów zwęglenia przybrał czarny kolor.Jego część wykorzystano
przy pracach renowacyjnych na Wawelu.
Alejka jałowców...
Klon grabolistny- Acer carpinifolium, pochodzi z Japonii,
gdzie występuje powszechnie.
Przepiękny, nastrojowy widok!